Almanzor Almanzor
1736
BLOG

Część VI Z Łeby w Kosmos. cz.6. „Lasciate ogni speranza”

Almanzor Almanzor Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

 

I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII

40-rocznica-wystrzeleni a-rakiet-z-Łeby-do-granicy -Kosmosu
Z-Łeby-w-Kosmos-cz-2. Wizjonerzy
Z-Łeby-w-Kosmos-cz-3. Geneza
Z-Łeby-w-Kosmos-cz-4. Hamowanie Gomułki
Z Łebyw Kosmos - cz.5. Projekt profesjonalny: Meteor-1
„Lasciate ogni speranza”
Dlaczego rakiety wzlatują
Pułap60km nieco za trudny do zdobycia

 

Kiedy powstawał Meteor-1 i tworzono wstępny projekt rakiety Meteor-2 mającej osiągnąć pułap 60km Almanzor był studentem na Wydziale Lotniczym PW. W wyniku działań opisanych w odcinku Hamowanie Gomułki Wydział Lotniczy został zlikwidowany przez połączenie z wydziałem konstrukcyjnym w wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa (MEiL).

Wywołało to ostre protesty studentów lotników. Załagodził je dziekan profesor Władysław Fiszdon. Zwołał do auli studentów starszych roczników i powiedział, że ich postawę rozumie, że jako dziekan zrobił wszystko aby tak się nie stało ale w obecnej sytuacji tej decyzji zmienić się nie da. Dał natomiast słowo, że zrobi wszystko, aby zawartość programu kierunków lotniczych na tej zmianie merytorycznie nic nie straciła.

W kwietniu 1964 roku, kiedy Almanzor w dostępnej tylko dla dyplomantów kreślarni wydziałowej mając nad głową powieszony przez starszych kolegów topór z napisem „Lasciate ogni speranza” żmudnie ślęczał konstruując samolot dyspozycyjny, profesor Zbigniew Brzoska zaproponował mu skontaktowanie się z mgr inż. Witoldem Błaszczykiem z Instytutu Lotnictwa poszukującym obliczeniowca do Zakładu Konstrukcji Specjalnych.

W ten sposób, jeszcze jako student autor rozpoczął pracę w Instytucie jako obliczeniowiec. Przyjął to jako relaks, bo prace obliczeniowe były zawsze dla niego bardziej ciekawe niż dłubanina konstruktora. Po uzyskaniu w następnym roku dyplomu był najmłodszym wśród dziesięciu inżynierów Zakładu Konstrukcji Specjalnych (TKS) zajmującymi się budową rakiet Meteor.

image

W pierwszym tygodniu pracy wziął udział w próbie układu odzyskowego nowo projektowanej rakiety Meteor-2. Model rakiety Meteor-2 w skali 1:1 wyposażony w zespół dwóch spadochronów został zrzucony przez pilotowanego przez Andrzeja Abłamowicza MiGa-15 nad lotniskiem koło Grójca.

Tę udana próbę układu odzyskowego rakiety Meteor-2, jak i kilka innych zdarzeń z realizacji projektu Meteor uwiecznił autor tej notki na fotografii swoim enerdowskim AltixemNB. Po udziale w kilku próbach rakiety Meteor-1 autor został włączony do tematu Meteor-2. PIHM zachęcony sukcesem realizacji tematu Meteor-1 i osiąganym przez nią regularnie pułapem około 35 kilometrów zrobił następny krok. Ponieważ pułap 35 kilometrów niewiele przekraczał pułap lotu balonów meteorologicznych dolatujących do 30km, do tematu finansowanego z Planu pięcioletniego wstawione zostało zbudowanie rakiety sondującej wynoszącej na pułap 60km kilka kilogramów aparatury badawczej mającej większe gabaryty niż ładunek grota jej poprzednika. Projekt nazwano METEOR-2.

Uważam za stosowne wspomnieć o współpracownikach realizujących temat Meteor i opowiedzieć nieco o sposobie prowadzenia naszej pracy. Pierwszym zaskoczeniem dla żyjącego dotąd na luzie studenta była całkowita tajność pracy. Żadnego zabierania roboty „do domu”. Dokumentację, nad którą pracowaliśmy, trzeba było pod koniec dnia zdawać a następnego dnia pobierać z zakładowego archiwum za pokwitowaniem. Wszyscy zajmowali pokoje obok siebie, w jednej połówce korytarzyka na piętrze dwupiętrowego budyneczku „przyklejonego” do wielkiego tunelu aerodynamicznego, w którym obecnie sprawdzają się skoczkowie narciarscy. Pierwsze zaskoczenie rygorem tajności szybko minęło, bo w realizowaniu pracy każdy miał dużą swobodę

Kierownikiem Zakładu Konstrukcji Specjalnych i zarazem Głównym konstruktorem był mgr inż. Jerzy Haraźny. Całość konstrukcji rakiet projektował Józef Pogoda, który na bieżąco współpracował z Głównym konstruktorem.

image


Mgr inż Józef Pogoda (z lewej strony). 

Kierownikiem pracowni prób w locie był mgr inż. Grzegorz Pawlak. Później dołączyła do jego pracowni mgr inż. Elżbieta Bakoń.


 image

 

 

 

 

Krzysztof Nowak konstruktor pirotechniki i sprytnej automatyki pirotechnicznej rakiet w lutym 1968 rozebrany do pasa uprząta śnieg z wyrzutni.


 image

 

 

Pracownia obliczeniowa podczas próby w Łebie. Od lewej: Wiktor Kobyliński, Waldemar Dylewski i Witold Błaszczyk (kierownik pracowni)

Rygor w naszej pracy był tylko formalny i polegał głównie na konieczności rozpoczynania jej sześć razy w tygodniu o godzinie 7:30. Odczuwałem w pracy dużą swobodę, rzadko kto ingerował w metody działania i formę. Chyba z racji wielości wyzwań z jakimi się spotkaliśmy nie było wielu okazji do swarów a nawet swobodnych pogaduszek - interesowano się głównie rezultatami.

Praca zespołowa nie wyglądała tak, jak teraz wyobraża sobie wielu poczciwie myślących. Nad całością tematu panował Szef zakładu J.Haraźny a każdy z nas miał swoją „działkę", nad którą pracował. Zakres tematyczny tej "działki" w dużej mierze zależał od realizują człowieka. Chociaż nikt tego wewnętrznie nie kontrolował rzadko ktoś opuszczał swoje miejsce pracy. Czasem z instytutowego bufetu przynosiło się w trudnych sytuacjach flaszkę lub dwie piwa. Szef w zasadzie nie wydawał nikomu poleceń, zwykle tylko zadawał pytania. Raz w tygodniu, co poniedziałek, urządzane było seminarium zakładowe, na którym głównie według swojego uznania referowaliśmy kolejno swoje wyniki, wątpliwości i przemyślenia.

image

Dla prowadzenia prób rakietowych Instytut Lotnictwa dostał około hektar terenu na Mierzei Łebskiej.

Miejsce to było w czasie II Wojny światowej przygotowywane przez Niemców do podobnego celu. Z instalacji poniemieckiej zastaliśmy zabetonowany prostokąt około 10x20 metrów z wgłębieniem w środku na którym Ilot ustawił swoją wyrzutnię.

Z Zakładem Konstrukcji Specjalnych współpracowało kilku inżynierów z innych zakładów Instytutu.

Silniki rakietowe i paliwo stałe do nich opracowali i badali mgr inż. Adam Obidziński i mgr inż. Antoni Jankowski. W całość prac silnikowych zaangażowany był dr inż. Czesław Skoczylas. Pokładowe urządzenia pomiarowe opracowywali mgr inż. Cezary Lichodziejewski i mgr inż Stanisław Rojszyk, z którym w teamie autor tej notatki grywał w brydża a w listopadowe wieczory w Łebie uprawiał kąpiele w kilkustopniowym Bałtyku kończone rozgrzewką w restauracji Mewa.


 

Almanzor
O mnie Almanzor

PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24 Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości. W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia". Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie. Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów. Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne." Janina Paradowska Ciężko być cynglem ... Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja." ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny." Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane" (-Stanisław Michalkiewicz) O  dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem, Salonowcy - skończcie tę wrzawę! O czas smutnej zadumy proszę, gdy Prezydent poszedł na Wawel. Kogo powiódł w żałobnej gali? Jakieś cienie, mundury krwawe, ci w Katyniu z dołów powstali, z Prezydentem poszli na Wawel. Poszli wolno, lecz równym krokiem, bo im marsza rozbrzmiewało grave. Niezbadanym Boga wyrokiem z Prezydentem zaszli na Wawel. Gdy próg przeszli królewskich pokoi, krótki apel – czas z misji zdać sprawę, potem spać – pierwsza noc już wśród swoich z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel. Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi ich los w nas to, co czyste i prawe? Niech pojedna – i partie i ludzi, dzień, gdy oni dotarli na Wawel. wg. Henryka Krzyżanowskiego Zapraszam do przeczytania moich notek: 1. - bliskich Powstaniu: ~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej ~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci ~ Czy ktoś jeszcze pamięta? ~ Nasza barykada Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności. * Blog z Przeszłości *Blog Longina Cz. 1 Wstęp.   *Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole   *Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce   *Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową   *Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka   *Blog Longina Cz. 6: Rok 1918   *Blog Longina Cz. 7: Rok 1920   *Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych   *Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych   *Blog Longina Cz. 9. W.S.H.   *Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca   *Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin   *Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki   *Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu   *Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra   *Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot   *Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar   *Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy   *Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski   *Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34   *Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina   *Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry   *Blog Longina Cz.21 - Hania *Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej 38. Okupacja 39. Rok 1940         1941         1942         1943 40. Powstanie Warszawskie 41. Ewakuacja 42. Milanówek 43. Obóz w Gawłowie 44. Powrót z obozu 45. Ucieczka Niemców 46. Powrót do Warszawy 47. Praca organizacyjna w Banku 48. Wrocław 49. Warszawa - praca w Banku 50. Więzienie 51. Powrót do domu 52. W poszukiwaniu pracy 53. C.Z.S.P.J.D. 54. Sp. „Plan” 55. Sp. W.S.P.U.TiR 56. Rok 1956 57. Spółdzielnia „Plan” NAPISZ DO MNIE

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie