Trudno jest radzić komuś. Najlepiej kiedy ten ktoś poradzi sobie sam.
Józef Piłsudski w maju 1926 roku przeprowadził zamach stanu i przejął władzę zmiatając tę istniejącą. Zginęło z obu stron wiele więcej ludzi niż w 2014 na tragicznym majdanie. Nie każdy w Polsce zamachem majowym był zachwycony. Piłsudski postąpił wtedy mądrze. Po pierwsze okazał taki sam szacunek dla poległych z obu stron konfliktu. Po drugie dokonał wielkiego wysiłku aby po szoku przewrotu połączyć Polaków. Zwrócić ich uwagę na to co ich łączy a nie na to co ich dzieli. W dużym stopniu mu się to wtedy udało.
Dotychczasowy prezydent Ukrainy przegrał. Wiktor Janukowycz roli jaką na siebie przyjął od Ukraińców unieść nie podołał. Również obecni przywódcy Ukrainy powinni wiedzieć, że władza jaką tymczasowo namaścił ich Majdan zobowiązuje.
Ukraińcy powinni przede wszystkim pomóc sobie sami. Nie powinni zdawać się na obcych: ani na Niemców, ani na Polaków, ani na Amerykę i NATO, ani też na Rosję. Ukraińscy przywódcy powinni ich w tym poprowadzić. Wyznaczyć sobie misję i ją szczerze przekazać rodakom na wschodzie, zachodzie i na południu. Zagraniczne bagnety na pewno im w poprawie losu Ukrainy nie pomogą. Własne bagnety też nie.
Ukraina, pomimo wszystko, stanowi jeszcze całość i ta całość jest jej wielką wartością. Ci co się teraz podjęli przewodzić Ukraińcami nie powinni się rozglądać za sojusznikami zza granicy dla podporządkowania sobie siłą wszystkich ziomków, powinni wykazać odwagę, udać się na sprzeciwiający się im wschód czy południe, starać się zrozumieć ich sprzeczne sobie racje i starać się znaleźć to, co mają jeszcze wspólne. Na pewno wspólna powinna być ich troska o los każdego z własnych obywateli. O ich materialne i niematerialne środki do życia. Ekonomicznie Ukraina wygląda teraz słabo. Znający ten kraj zauważają gangrenę wszędzie obecnej mafii.
Na pewno Ukraina nie powinna wzorować się na dzisiejszych Niemczech ani nawet na dzisiejszej Polsce. Powinna jednak spojrzeć co zrobili Polacy od 1989 kiedy socjalistyczna, państwowa gospodarka była w rozkładzie a kraj był w traumie pozostawionej przez lata osiemdziesiąte i nie powtarzać licznych błędów popełnionych w Polsce. Drugim punktem odniesienia powinny być Chiny z tegoż 1989 roku, będące wtedy traumie po wielu zabitych na Tian-an-men.
Każde działanie należy zawsze poprzedzić bilansem otwarcia.
Raport CIA (https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/geos/up.html) stwierdza, że po Rosji, Republika Ukraińska była najważniejszym elementem gospodarczym byłego Związku Sowieckiego, produkując około cztery razy więcej niż następna republika w tym rankingu. Jej czarne żyzne gleby dawały ponad jedną czwartą sowieckiej produkcji rolnej, w tym znaczne ilości mięsa, mleka, zboża i warzyw. Podobnie, jej zróżnicowany przemysł ciężki dostarczał unikalnego wyposażenia (na przykład rur o dużej średnicy) oraz urządzeń dla zakładów przemysłowych i górniczych (urządzenia do wiercenia w pionie) w innych regionach byłego ZSRR.
Wkrótce po odzyskaniu niepodległości w sierpniu 1991 rząd ukraiński zliberalizował większość cen i wprowadził ramy prawne dla prywatyzacji, ale powszechny opór wobec reform kolejnych rządów i ukraińskiego parlamentu wkrótce spowodował utknięcie wysiłków na rzecz reform i doprowadził do regresu gospodarki. Produkcja do roku 1999 spadła do mniej niż 40% poziomu 1991 roku. Uzależnienie Ukrainy od Rosji od dostaw energii i brak znaczącej reformy strukturalnej spowodowały podatność gospodarki ukraińskiej na szoki zewnętrzne. Ukraina w trzech czwartych jest uzależniona od importu ropy naftowej i gazu ziemnego, a w 100% w zapotrzebowaniu na paliwo jądrowe.
Obecnie dochód narodowy Ukrainy jest na poziomie niskim, ale nie katastrofalnym. Porównując średnią na głowę ludności w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza w relacji do cen - tak zwanym współczynnikiem PPP (purchasing power parity basis), według raportu CIA Ukraina jest na 139 miejscu na świecie na poziomie Kosowa, Algerii, Iraku i Egiptu, 27% niżej Kuby, 40% niżej Rumunii, 54% niżej Białorusi, 60..70% niżej Polski, Węgier, Rosji, Litwy, Portugalii czy Grecji.
Jaki następny krok? Żadnej wojny, żadnych walk, wsłuchać się co mówią krytykujący obecne władze, nie bać się, rozmawiać z każdym, postawić ambitne, ale realne cele, wycofać wszystkie decyzje powodujące konflikty etniczne czy regionalne, ustąpić wiele, aby zachować jedność Ukrainy.
A gospodarka? Wrócić bezwzględnie do reform rynkowych z 1991 roku. Ukraina ma wielki potencjał przemysłowy, niech on pracuje. Ukraina ma tanią i wykształconą siłę roboczą oraz kadrę inżynieryjno - techniczną. Wykorzystać to! Tania siła robocza to bardzo ważny element konkurencji dla ukraińskich produktów. Pod żadnym pozorem nie naśladować Polski lat dziewięćdziesiątych gdzie sztucznie zawyżano koszty pracy przez co produkcja polska straciła konkurencyjność. Nie niszczyć przemysłu. Unikać zadłużania. Uruchomić wszelki przemysł gdzie Ukraina ma potencjał. Ożywić tradycyjnie wysoko wartościowe rolnictwo. Przede wszystkim na własny rynek. Jeżeli Rosja czy Unia Europejska postawi bariery na import do siebie ukraińskiej żywności spojrzeć na inne bliskie jej geograficznie państwa.
Do wymienionych kierunków produkcji dodać lotnictwo. Ukraina była czołowym na świecie producentem samolotów. Zakłady Antonowa skonstruowały nie tylko tani prosty samolot An-2, który ma światowy rekord liczby zbudowanych egzemplarzy - w samym Mielcu wyprodukowano 12500 sztuk w różnych wersjach, z Polski eksportowanych nie tylko do ZSRR, ale też do Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Holandii, Jugosławii, Korei Północnej, Mongolii, NRD, Rumunii, Węgier, Wielkiej Brytanii, Turcji, USA.
źródło: Samoloty w lotnictwie polskim - Andrzej Glass
Samolot An-124 Rusłan przez wiele lat był największym samolotem świata obecnie ustępuje swemu następcy An-225 Mrija oraz Airbusowi A380
An-225-Mrija. Jest to największy obecnie używany i najcięższy w historii samolot.
Ukraina jest jednym kilku zaledwie państw świata posiadająca rakiety kosmiczne. Rakieta Dniepr (fot.) z prawdopodobieństem sukcesu 95% zdolna jest wynieść 4½ tony na orbitę 200 km a 3200 kg na orbitę międzynarodowej stacji kosmicznej (400 km).
Ukraina powinna rozwijać swój przemysł zbrojeniowy. Przede wszystkim sama powinna zbroić swoją armię i starać się dorównać konkurencji wielkich potęg w eksporcie broni - a ma tu wielką szansę. Nie może pozwolić narzucić sobie kontroli tej konkurencji ani ze wschodu ani z zachodu. Będzie to ukraińska wersja chińskiej drogi rozwoju. Przy zachowaniu dyscypliny nie powinna być od chińskiej gorsza.
Myślę, że pod takim programem podpisze się każdy myślący Ukrainiec. I ten z zachodu i ten ze wschodu i ten z Krymu też.
Komentarze