Niektórzy, jak na przykład Ludek umieszczony dziś na SG podają dziwny wynikający z tego podział mandatów.
Gdyby to były wybory do Sejmu, to po poprawnym przeliczeniu wyników metodą d'Hondta na miejsca poselskie podział foteli w sejmie byłby taki:
Zakładam, że PiS nie poszedłby w koalicję z żadną obecnie rządzącą partią. Prezes Kaczyński (gdyby zechciał objąć władzę) miałby alternatywę albo wejść w koalicję z SLD albo z KNP. Pierwszy wybór spowodować by mógł odpływ części elektoratu ...
Wbrew pozorom również Tusk ma jeszcze dobrą sytuację. Wsparty przez PSL mógłby rządzić o ile wszedłby w koalicję z KNP.
Jedyna pociecha z takiego podziału miejsc byłaby w tym, że SLD nie ma szans na rząd wspólne z PO.
Taki podział głosów jeszcze definitywnie nie eliminuje nikogo poza władzy układ(!)
Komentarze