Zbigniew Sadkowski "Honor i Ojczyzna",1943, wyd. Departament Informacji Delegatury Rządu.Wybuch na tle wejścia do gmachu URM
Zbigniew Sadkowski "Honor i Ojczyzna",1943, wyd. Departament Informacji Delegatury Rządu.Wybuch na tle wejścia do gmachu URM
Almanzor Almanzor
330
BLOG

W 70 rocznicę Konferencji Poczdamskiej - cz. II - holokaust Żydów

Almanzor Almanzor Społeczeństwo Obserwuj notkę 11

22 lipca 1942 w Warszawie rozpoczął się holokaust Żydów.

Władysław Bartoszewski 4 grudnia 2012 o getcie i Żegocie Zarzewie Żegoty mówił Polityce:

W pierwszych latach wojny sprawa wyjścia z getta czy pozostania w getcie nie była związana z odwagą czy tak zwanym tchórzostwem. (...) Brak było orientacji co do dalszych losów gett; tak samo Polacy jej wtedy nie mieli.

Panowało przeświadczenie, że przyczajenie się i dostosowanie narodu tak ciężko doświadczonego w historii pozwoli ludziom jeszcze jedno prześladowanie przetrwać, kosztem jakichś strat, ale ostatecznie nie zagłady. To były sposoby rozumowania, które później w czasie wojny bardzo dobrze poznałem, właściwie rozumiałem, a które na ogół nie są i nie były rozumiane przez moje społeczeństwo. Bardzo uproszczono to zagadnienie. To jest ważne, bo stwarza pewien klimat dla naszej późniejszej działalności, daje też pewien obraz. Dwie rodziny, które moi bliscy chcieli urządzić poza gettem – w początkach, kiedy sobie może nawet nie zdawali sprawy z konsekwencji – nie chciały tego. Jedna utrzymywała, że przeżyją razem ze znajomymi, kuzynami i rodziną – chodzi o Medresów. Druga rodzina, antykwariusza [Wajnsztoka], twierdziła, że na razie mają mieszkanie przy ulicy Orlej, że jakoś tam wyżyją, że mają trochę zasobów pieniężnych – to byli ludzie zamożni – jeszcze ten rok czy dwa lata wojny przeżyją. Żydzi, tak samo jak Polacy, byli szalenie naiwni w czasie wojny, nie orientowali się zupełnie, ile wojna może potrwać. Warszawskie społeczeństwo żydowskie, z którym się stykałem, tak samo jak my uważało, że „do wiosny, może do jesieni, jeszcze kilka miesięcy”. Szczególnie na początku okupacji nikt z przeciętnych ludzi nie (...)

Zbigniew Sadkowskiw swojej książce „Honor i Ojczyzna” tak  relacjonował:
W 70 rocznicę Konferencji Poczdamskiej - cz. II

22 lipca 1942 rozpoczął się w Warszawie holokaust Ży­dów. Od tego dnia na rozkaz Niemców „autonomicznie” rządzący gettem Judenrat odstawiać musiał każdego dnia do wy­wozu „na wschód” wybranych z getta 6 do 14 tysięcy Żydów dziennie. Inż. Adam Czerniaków, Pre­zes Rady Żydowskiej w getcie warszawskim, następnego dnia po otrzymaniu od Niemców tego rozkazu, przed zażyciem śmiertelnej kapsułki z cyjankiem potasu, w pożegnalnym liście do żony napisał:
"Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie po­zostaje mi nic innego, jak umrzeć".

Ekster­minacja Żydów została zaplanowa­na z nie­miecką precyzją. Pociągi złożone z krytych wa­gonów towa­rowych, wożące z getta żydowskich „prze­siedleńców” do obozu śmierci w Treblince Niemcy wstawili do rozkładu jazdy. Polscy kolejarze niemal na­tychmiast zlokalizowali cel tych transportów, co natych­miast roz­niosło się w Warszawie po obu stro­nach muru getta. Autor książki, brat mojej Mamy, Zbigniew był wśród tych, co ryzykując ży­ciem, jako pier­wsi na bieżąco i dok­ładnie informacje o tym przekazywali do Lon­dynu przez pod­ziemnie radio oraz poprzez emisariuszy przedzierają­cych się do pol­skiego woj­ska na zachód. Niektórych z nich Z. Sadkow­ski eks­pediował osobiście.

W 70 rocznicę Konferencji Poczdamskiej - cz. IIW grudniu 1942 Rząd Polski bazu­jąc na informacjach jakie różny­mi kanałami otrzy­mywał z Kraju skierował notę adresow­aną do Narodów Zjedno­czonych. Bezskutecz­nie.

Ostatnio głośno było o Janie Karskim (właściwie Kozielewskim), jednym z emisariuszy delegowanych przez Delegaturę Rządu w Kraju do Rządu Polskiego w Londynie. Karskiego docenia się obecnie. Za swoją misję otrzymał nawet pośmiertne odznaczenie od prezydenta Obamy. Szkoda, że zamiast komuś z rodziny Karskiego, prezydent USA wręczył ten order jed­nemu z polskich Żydów ocalonych z holokaustu. Jan Karski dostarczył do Londynu bezpośred­nie relacje z okupowanej Polski. Premier gen. Władysław Sikorski oraz prezydent Polski na uchodźstwie Władysław Raczkiewicz delegowali go do przekazania bezpośrednich relacji pre­zydentowi USA Rooseveltowi i Amerykanom. Wtedy nie dało to żadnego skutku.

Nawet samo­bójstwo Szmula Zygielbojma, znanego przed wojną polsko - żydowskiego polityka, który nie dał się zamknąć w getcie, uciekł na Zachód, spędził rok w USA, przybył do Londynu aby zo­stać członkiem Rady Narodowej – polskiego parlamentu w Londynie.

Był on doskonale zorientowany w sytuacji Żydów w Polsce. Nie mogąc przeżyć obojętności zachodniego świata dla zwrócenia jego uwagi na tragedię polskich żydów również on popełnił samobójstwo pisząc w wydanej przedtem w Anglii książce "Stop Them Now. German Mass Murder of Jews in Poland":
"I must mention here that the Polish population gives all possible help and sympathy to the Jews. The solidarity of the population in Poland has two aspects: first it is expressed in the common suffering and secondly in the continued joint struggle against the inhuman occu­pying Power. The fight with the oppressors goes on steadily, stubbornly, secretly, even in the ghetto, under conditions so terrible and inhuman that they are hard to describe or imagine.... The Polish and Jewish population keep in constant touch, exchanging newspapers, views and instructions. The walls of the ghetto have not really separated the Jewish population from the Poles. The Polish and the Jewish masses continue to fight together for common aims, just as they have fought for so many years in the past."

Po polsku: Muszę tu wspomnieć, że ludność polska daje wszelką możliwą pomoc i współ­czucie dla Żydów. Solidarność ludności w Polsce ma dwa aspekty: po pierwsze jest to wyrażo­ne we wspólnym cierpieniu, a po drugie w kontynuowaniu dalszej wspólnej walki przeciwko nieludzkiemu okupantowi Polski. Walka z oprawcami stale trwa, uparcie, w tajemnicy, nawet w getcie, w warun­kach tak strasznych i nieludzkich, że są one trudne dla opisania lub wyobrażenia .... Ludności pol­ska i żydowska pozostać w stałym kontakcie, wymieniając gazety, wiadomości i rozkazy. Mury getta naprawdę nie oddziela ludności żydowskiej od Polaków. Polskie i żydowskie masy kontynuują wspólną walkę dla wspólnych celów, tak jak oni walczyli przez wiele lat w przeszłości."

W tych, dla wielu beznadziejnych okolicznościach okupacji, kiedy Niemcy opanowali Europę od Atlantyku do Kaukazu, od norweskiego Przylądka Północnego do krajów Afryki Północnej
W 70 rocznicę Konferencji Poczdamskiej - cz. II
autor „Honoru i Ojczyzny” posta­wił w tej książce przed Polakami ambitne cele dla tej zwycięskiej w przyszłości wojny: odwet na Niemcach, likwidacja Prus Wschodnich, włączenie do Polski Prus Zachodnich i Śląska, uzyskanie zachodniej granicy bezpieczniejszej - bo najkrótszej i wypędzenie z Polski mniejszości niemieckiej, bo ta mniejszość tworzyła V kolumnę i była w wielkim stopniu odpowiedzialna za zbrodnie popełniane na Polakach już od świtu 1 września 1939.

Poprzedni odcinek „W 70 rocznicę Konferencji Poczdamskiej - cz. I - Spacer z wnukiem

Zobacz galerię zdjęć:

Na okładce nie ma nazwiska autora. Z tyłu znak Polski Walczącej na murze.Warszawa w czerwcu 1943
Na okładce nie ma nazwiska autora. Z tyłu znak Polski Walczącej na murze.Warszawa w czerwcu 1943
Almanzor
O mnie Almanzor

PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24 Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości. W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia". Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie. Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów. Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne." Janina Paradowska Ciężko być cynglem ... Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja." ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny." Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane" (-Stanisław Michalkiewicz) O  dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem, Salonowcy - skończcie tę wrzawę! O czas smutnej zadumy proszę, gdy Prezydent poszedł na Wawel. Kogo powiódł w żałobnej gali? Jakieś cienie, mundury krwawe, ci w Katyniu z dołów powstali, z Prezydentem poszli na Wawel. Poszli wolno, lecz równym krokiem, bo im marsza rozbrzmiewało grave. Niezbadanym Boga wyrokiem z Prezydentem zaszli na Wawel. Gdy próg przeszli królewskich pokoi, krótki apel – czas z misji zdać sprawę, potem spać – pierwsza noc już wśród swoich z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel. Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi ich los w nas to, co czyste i prawe? Niech pojedna – i partie i ludzi, dzień, gdy oni dotarli na Wawel. wg. Henryka Krzyżanowskiego Zapraszam do przeczytania moich notek: 1. - bliskich Powstaniu: ~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej ~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci ~ Czy ktoś jeszcze pamięta? ~ Nasza barykada Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności. * Blog z Przeszłości *Blog Longina Cz. 1 Wstęp.   *Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole   *Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce   *Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową   *Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka   *Blog Longina Cz. 6: Rok 1918   *Blog Longina Cz. 7: Rok 1920   *Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych   *Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych   *Blog Longina Cz. 9. W.S.H.   *Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca   *Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin   *Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki   *Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu   *Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra   *Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot   *Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar   *Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy   *Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski   *Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34   *Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina   *Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry   *Blog Longina Cz.21 - Hania *Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej 38. Okupacja 39. Rok 1940         1941         1942         1943 40. Powstanie Warszawskie 41. Ewakuacja 42. Milanówek 43. Obóz w Gawłowie 44. Powrót z obozu 45. Ucieczka Niemców 46. Powrót do Warszawy 47. Praca organizacyjna w Banku 48. Wrocław 49. Warszawa - praca w Banku 50. Więzienie 51. Powrót do domu 52. W poszukiwaniu pracy 53. C.Z.S.P.J.D. 54. Sp. „Plan” 55. Sp. W.S.P.U.TiR 56. Rok 1956 57. Spółdzielnia „Plan” NAPISZ DO MNIE

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo