Islamiści na jednym ze swoich nielegalnych portali pokazali fotografię rzekomej bomby, która strąciła rosyjski samolot.
Bomba miała być zrobiona z puszki po toniku schweps i następnie włożona do bagażnika samolotu posłużyć miała do strącenia rosyjskiego airbusa nad Synajem.
Z puszki zrobiona została bomba. Zapalnik bomby jest w środku zdjęcia. Urządzenie z prawej musiało by być manometrem wyzwalającym zapłon. Ale czy nim jest?
Wyłącznik czasowy dla takiego zamachu nie jest użyteczny, bo nigdy nie można być pewnym dokładnego czasu startu samolotu. Z wielkim prawdopodobieństwem można ocenić, że zapalnik bomby wyzwolony został wyłącznikiem ciśnieniowym. Niebieska linia na wykresie pokazuje zmianę wysokości. Wybuch nastąpił podczas zmiany ciśnienia.
Teoretycznie tej wielkości granat umieszczony w bagażu mógł wyrwać z poszycia samolotu 1-2 metry kwadratowe poszycia samolotu i spowodować pożar. Film opublikowany przez terrorystów z PI potwierdza że dziura w samolocie była od dołu kadłuba, że wybuchł pożar a dekompresja samolotu wypychająca z niego czarny dym trwała kilkadziesiąt sekund.
Na filmie widać, że wybuch był u dołu kadłuba. Dziura w kadłubie niewielka. Wewnątrz bagażnika wybuchł pożar. Samolot po wybuchu się nie rozpadł i był jako - tako sterowny. Dekompresja trwała kilkadziesiąt sekund. Rozpadanie samolotu nastąpiło po przepaleniu się konstrukcji.